Opinie internautów to nie opinie ekspertów

Internet jest bardzo przydatnym narzędziem, dzięki któremu możemy znacznie poszerzyć swoją wiedzę teoretyczną i znaleźć wiele przydatnych informacji. Jako że jest to wolne medium, w którym ludzie piszą wszystko, bez względu na to, czy się na tym znają, czy nie, to każdy musi sam weryfikować autentyczność zamieszczanych tam tekstów. Najgorsze jest to, że w sieci porusza się również dość ważne tematy, nie mając o nich zielonego pojęcia. Tak jest chociażby z rotawirusami. W Internecie znaleźć można na przykład artykuły i wypowiedzi „ekspertów”, w których rotawirusy przedstawiane są jako zagrożenie nie tylko dla małych dzieci, ale również dla dorosłych. Trzeba wiedzieć, że praktycznie każdy z nas miał z nimi jakiś kontakt i najprawdopodobniej się na nie uodpornił.

Wystarczy przebyć jedną infekcję rotawirusową, żeby wykształcić w swoim organizmie odporność. Owszem, w dorosłym wieku również możemy zostać zainfekowani, ale wówczas choroba jest albo bezobjawowa, albo przechodzi szybko i bezboleśnie. Dla dzieci, owszem, rotawirusy mogą być groźne, ale raczej nie do tego stopnia, żeby szczepionki na nie wpisywać na listę obowiązkowych szczepień, co również postulują niektórzy „eksperci”. Rotawirusy atakują przewód pokarmowy i wywołują biegunkę, a także wymioty. U małego dziecka doprowadzić może to do odwodnienia organizmu, jednak nie jest prawdą, że zawsze tak się dzieje. Statystyki mówią wyraźnie, że większość maluchów zaatakowanych przez rotawirusy nie musi zostać przewieziona do szpitala, ponieważ do odwodnienia nie dochodzi.

uczulenia stomatologia