Rotawirusy budzą pewne kontrowersje, a wypowiedzi odnoszące się do infekcji rotawirusowych nie zawsze są zgodne z prawdą. Najwięcej kontrowersyjnych i zwyczajnie nieprawdziwych materiałów znajdziemy oczywiście w Internecie. Uważajmy więc na to, żeby przypadkiem nie zostać wprowadzonym w błąd. Ci, którzy twierdzą, że rotawirusy potrafią być bardzo groźne, mają trochę racji. W skrajnych przypadkach infekcje rotawirusowe mogą doprowadzić nawet do śmierci chorego. W Polsce i w innych europejskich krajach nie dochodzi jednak do takich zgonów.
Śmiertelne przypadki przy infekcjach rotawirusowych to domena biednych krajów Afryki i Azji, gdzie pacjenci nie mogą liczyć na profesjonalną i powszechną opiekę medyczną. Niestety, właśnie z tego powodu każdego roku na rotawirusy umiera około 450 tysiecy dzieci (infekcje rotawirusowe są groźne tylko dla małych dzieci). Błędne jest również twierdzenie, że przy każdej infekcji rotawirusowej niezbędna jest hospitalizacja. Gdyby tak było, to zapewne 99% społeczeństwa musiałoby przynajmniej raz przez rotawirusy trafić do szpitala, ponieważ zarazki te występują powszechnie. Hospitalizacji należy poddawać właściwie tylko malutkie dzieci, u których infekcja ma ostry przebieg, a biegunka wraz z wymiotami może doprowadzić do odwodnienia organizmu. Zazwyczaj wizyta w szpitalu nie jest konieczna, ale za to dobrze byłoby, żeby lekarz monitorował chorobę.
Ostrożności nigdy za wiele, ale z pewnością nie można przesadzać w tym temacie i od razu dzwonić po karetkę.